Szef Red Bulla jest pełen nadziei przed nadchodzącym sezonem.

Christian Horner wysnuł całkiem odważną tezę mówiąc: "Zapowiada się na ekscytujący rok, będzie dużo skumulowanych wyścigów. Czuję, że pochodzimy do tego sezonu lepiej przygotowani, prawdopodobnie najlepiej od 2013 roku".

Należy przypomnieć, że kampania 2013 była ostatnią z dominacji Red Bulla w sezonach 2010-2013 i zakończyła się czwartym z rzędu tytułem mistrza świata dla Sebastiana Vettela. W późniejszych latach zespół nie był w stanie wrócić na zwycięską ścieżkę.

"To był nasz najlepszy off-season w erze hybrydowej. Nasz drugi rok współpracy z Hondą wydaje się bardziej zintegrowany, zupełnie jakby byli teraz częścią ekipy. Naprawdę nie możemy doczekać się ścigania", czytamy w zapowiedzi zespołu.

Red Bull kilka dni temu zorganizował prywatne testy, jednak tylko dla jednego kierowcy, Alexa Albona. Jego partner, Max Verstappen nie pojawił się na Silverstone przez ograniczenia w podróżowaniu i konieczność odbycia czternastodniowej kwarantanny.

"To było niezwykle ważne dla zespołu by przećwiczyć wszystkie nowe procedury. Dobrze było zrobić pit stopy, przypomnieć sobie podstawy by trochę się rozruszać".

"Ponadto było to przydatne dla Alexa. Co do Maxa, decyzję by go nie uwzględniać w testach podjęliśmy już jakiś czas temu".

Horner wyjaśnił, że taki ruch był zwyczajnie nieopłacalny: "Przejechanie 50 km, które odpowiadają prawdopodobnie tylko paru okrążeniom w Austrii, nie przeważa nad korzyściami".

"Tak więc ogólnie było to pożyteczne ćwiczenie. Dobrze było zobaczyć znowu bolidy w ruchu i zespół wykonujący z marszu pit stopy poniżej dwóch sekund".